- Nadzieja dodaje skrzydeł... (2023/2024)
- Życzliwość nie gryzie (2023/2024)
- Uprzejmość, życzliwość? A co to? (2023/2024)
- Magia życzliwości (2023/2024)
- Opowiadanie „Otwock – moje natchnienie” - praca konkursowa (2022/2023)
- Książki mojego dzieciństwa - wywiad z rodzicami 2021/2022
- Moja niezwykła kraina (2021/2022)
- Międzynarodowy Dzień Pisania Listów - 9 października (2020/2021)
- Nasza Niepodległa!
- limeryki uczniów klasy 6. (2018/2019)
- Nasza szkoła uczy wartości - limeryki, fraszki
- Limeryki uczniów kl. 6. (2017/2018)
- Gdyby te mury mogły mówić... opowiedziałyby niejedną historię (2016/2017)
- Podziękowania uczniów kl. 6 b (2016/2017)
- "Konkursowe" wiersze Weroniki Olchawy
- Piosenka ucznia kl. 4c
- Limeryki (2013-14)
- Wyobraźnia
- Wierszyki czwartoklasistki
- Jaś, który został pożarty przez telewizor
- Magiczna książka
- O małym, wielkim Arianie
- O mądrym zielarzu
- Marzenia Blacka
- O Ulriku i grze komputerowej
- Prezentacja SP1
- Zamykam oczy
- Wesołe przypadki zwierzęcej gromadki...
- LIMERYKI 6c 2009-10
- wiersze Zuzi z 4b
- Rozstanie
- Magiczna gwiazda
- Magiczne miecze
- O głupim lwie i mądrym koniu
- Śnieżna wojna
- Wiersze szóstoklasistów nagrodzone w konkursie
- Wiersze Patrycji Kani
- Konkurs poetycki
- baśń
Liczba wizyt
liczba odwiedzin: 284
O głupim lwie i mądrym koniu
O głupim lwie i mądrym koniu.
Dawno, dawno temu za siedmioma górami i wieloma morzami. Pośród jednych z wielkich mórz była sobie mała wyspa. Jakże ona była piękna, na niebiesko-szafirowej wodzie wśród zielonych pasm drzew z ogromną ilością kwiatów i owoców wyglądała wprost cudownie przy wschodzie i zachodzie słońca. Ale nie o wygląd mi tu chodzi!
Było tu bowiem istne królestwo zwierząt, kózki szaro-brązowe, kaczki kolorowe, koń trochę sędziwy i papuga gadatliwa. Wszystkie zwierzęta w zgodzie ze sobą mieszkały do czasu, aż pewnego razu pojawił się lew. Wielki, potężny z ogromną grzywą, długimi pazurami i srogimi oczami. Lew ten był zły, bardzo zły i wprowadził rządy swe.
-Od teraz ja tu rządze – ryknął. Nie będzie zgody między nami, jeśli nie będziecie mi posłuszni. Od dzisiaj, Wy głupie kozy macie zamieszkać na plaży niedaleko mnie a wy kaczki wejdziecie na sam szczyt tej góry, która króluje tu jak ja. Nie jesteście mi potrzebne, za to kozy, hmm jeszcze trochę podrośniecie i …, mniam mniam – pomyślał lew.
- Tak nie może być!- Odezwał się koń. A gdzie będą kózki skakały? A gdzie kaczki jaja składały? Na to wtrącił się lew. – Milcz i słuchaj mnie, bo jak nie to Cię pożre pierwszego. Wszystkim zjem. I zamknął lew biednego konia w zagrodzie. I tak mijały dni tygodnia pod wielką niesprawiedliwą rządzą lwa. Aż pewnego dnia…
To był smutny, pochmurny i ulewny dzień. Lew w tym dniu uciął sobie dłuższą drzemkę. Deszcz padał i padał a wieczorem zaczął się ogromny sztorm. Wysokie fale zaczęły zalewać malutką zagrodę kóz, które nie mogły wydostać się. Wielki konar drzewa spadł i zablokował wejście. Kozy zaczęły topić się.
Na wieść o biednych kózkach, koń wrzasnął do budzącego się lwa. – Pomóż im, kto Ci będzie służyć, kiedy większość zwierząt zginie przez twoją głupotę! Na to lew warknął. Mam cię dość, nie te to inne przyjdą, nie martw się. Otworzył paszczę i chciał biednego konia zjeść. Nagle stało się coś dziwnego. Z biednego wychudzonego konia zaczęły wyrastać olbrzymie skrzydła. Jego mizerne ciało zamieniło w piękne i potężne. Wyglądał naprawdę wspaniale. Po chwili spojrzał na przerażonego lwa i szybko wzniósł się w górę lecąc kózkom na ratunek. Przepiękny, o szarej błyszczącej maści koń frunął niczym delikatny mały ptak. Przerażone kozy, które w połowie były już pod wodą ze zdumieniem ujrzały swojego starego przyjaciela konia, który wyglądał teraz jak prawdziwy król. Skrzydlaty koń nie zastanawiając się długo wziął najpierw jedną potem drugą kozę w swoje zęby i wzniósł się nad ziemię ratując im życie. Następnego dnia, kiedy słońce było już wysoko na niebie wszystkie zwierzęta za namową konia zebrały się pośrodku wyspy gdzie władał lew i powiedział.
- Lwie, Twoje panowanie jest już zakończone, My się ciebie nie boimy i zarżał ostro koń trzepocąc skrzydłami. Przestraszony lew podkulił ogon, jego ogromna grzywa opadła i chciał już uciec, kiedy to mądry koń powiedział. – Nie uciekaj lwie zostań z nami i żyj w zgodzie. Na to lew jeszcze bardziej zawstydził się i ryknął – Ja tu nie zostanę! Od dziś ty jesteś królem zwierząt i czmychnął z całych sił. Reszta zwierząt jednym tchem krzyknęła. Mądry koń, który zaprzestał rządów złych, królem naszym jest! I papuga gadatliwa zobaczyła, usłyszała i za chwile poleciała niosąc całej wyspie wieść. Skrzydlaty koń naszym królem jest!
Dominik Wołoszka kl. IVa