- Nadzieja dodaje skrzydeł... (2023/2024)
- Życzliwość nie gryzie (2023/2024)
- Uprzejmość, życzliwość? A co to? (2023/2024)
- Magia życzliwości (2023/2024)
- Opowiadanie „Otwock – moje natchnienie” - praca konkursowa (2022/2023)
- Książki mojego dzieciństwa - wywiad z rodzicami 2021/2022
- Moja niezwykła kraina (2021/2022)
- Międzynarodowy Dzień Pisania Listów - 9 października (2020/2021)
- Nasza Niepodległa!
- limeryki uczniów klasy 6. (2018/2019)
- Nasza szkoła uczy wartości - limeryki, fraszki
- Limeryki uczniów kl. 6. (2017/2018)
- Gdyby te mury mogły mówić... opowiedziałyby niejedną historię (2016/2017)
- Podziękowania uczniów kl. 6 b (2016/2017)
- "Konkursowe" wiersze Weroniki Olchawy
- Piosenka ucznia kl. 4c
- Limeryki (2013-14)
- Wyobraźnia
- Wierszyki czwartoklasistki
- Jaś, który został pożarty przez telewizor
- Magiczna książka
- O małym, wielkim Arianie
- O mądrym zielarzu
- Marzenia Blacka
- O Ulriku i grze komputerowej
- Prezentacja SP1
- Zamykam oczy
- Wesołe przypadki zwierzęcej gromadki...
- LIMERYKI 6c 2009-10
- wiersze Zuzi z 4b
- Rozstanie
- Magiczna gwiazda
- Magiczne miecze
- O głupim lwie i mądrym koniu
- Śnieżna wojna
- Wiersze szóstoklasistów nagrodzone w konkursie
- Wiersze Patrycji Kani
- Konkurs poetycki
- baśń
Liczba wizyt
liczba odwiedzin: 603
Wiersze szóstoklasistów nagrodzone w konkursie
Magdalena Wołosewicz (I miejsce)
„Jesienne problemy”
Pani Jesień chodzi po polanie.
Zagląda przez dziurki
oglądając pracę wiewiórki.
Siada na pniu drzewa i czeka na pytanie:
„Dasz mi coś na śniadanie?”
Uśmiechając się wesoło Jesień odpowiada:
„Mam dla ciebie ziaren deka.
Czy coś jeszcze mnie tu czeka?”
Po chwili zjawia się lis.
Ten to psoci nie od dziś.
Nie chce uczyć się pisania
ani ładnego wymawiania.
Chodzi od krzaczka do krzaczka
szukając jakiegoś ptaszka.
Patrzy w jedną i w drugą stronę.
Nie znajduje jedzenia choćby trochę.
Podchodzi do niego pani Jesień:
„Tyś niedobry i jedzenie ucieka.
Ucz się pisania, bo nagroda czeka.”
Ola Komorzycka 6c (II miejsce)
,,Jesienny spacer”
Chodzę po lesie
pod nogami szeleszczą liście
wiatr je strząsa i w gałęziach świszcze
Złote liście wirują w takt znanej sobie muzyki
zapraszają do tańca leśne ludziki
i ja tańczę wśród wilgotnych wrzosów
śpiewu ptaków i innych odgłosów
Łapię w dłonie kolorowe liście
i urywam jarzębinom czerwone kiście
Wiatr ucicha milknie muzyka niebo się chmurzy
i nagle zaczyna padać deszcz duży
Biegnę do domu
liście w wazonie układam
i wiersze o jesieni składam