- Nadzieja dodaje skrzydeł... (2023/2024)
- Życzliwość nie gryzie (2023/2024)
- Uprzejmość, życzliwość? A co to? (2023/2024)
- Magia życzliwości (2023/2024)
- Opowiadanie „Otwock – moje natchnienie” - praca konkursowa (2022/2023)
- Książki mojego dzieciństwa - wywiad z rodzicami 2021/2022
- Moja niezwykła kraina (2021/2022)
- Międzynarodowy Dzień Pisania Listów - 9 października (2020/2021)
- Nasza Niepodległa!
- limeryki uczniów klasy 6. (2018/2019)
- Nasza szkoła uczy wartości - limeryki, fraszki
- Limeryki uczniów kl. 6. (2017/2018)
- Gdyby te mury mogły mówić... opowiedziałyby niejedną historię (2016/2017)
- Podziękowania uczniów kl. 6 b (2016/2017)
- "Konkursowe" wiersze Weroniki Olchawy
- Piosenka ucznia kl. 4c
- Limeryki (2013-14)
- Wyobraźnia
- Wierszyki czwartoklasistki
- Jaś, który został pożarty przez telewizor
- Magiczna książka
- O małym, wielkim Arianie
- O mądrym zielarzu
- Marzenia Blacka
- O Ulriku i grze komputerowej
- Prezentacja SP1
- Zamykam oczy
- Wesołe przypadki zwierzęcej gromadki...
- LIMERYKI 6c 2009-10
- wiersze Zuzi z 4b
- Rozstanie
- Magiczna gwiazda
- Magiczne miecze
- O głupim lwie i mądrym koniu
- Śnieżna wojna
- Wiersze szóstoklasistów nagrodzone w konkursie
- Wiersze Patrycji Kani
- Konkurs poetycki
- baśń
Liczba wizyt
liczba odwiedzin: 311
„A skąd ta miłość do książek?” – wywiad z moją mamą.
Autor: Nina Jankowska, klasa 4a
Dzisiaj porozmawiam z moją mamą - Moniką o tym, jak pokochała czytanie książek i kto zaszczepił w niej tę miłość.
- Mamo, czy będąc dzieckiem lubiłaś czytać książki?
- Tak. Miłością do książek „zaraził mnie” mój tata, a Twój dziadek.
- Czy pamiętasz swoje pierwsze poważne spotkanie z książką?
- Pamiętam je bardzo dokładnie. Jak miałam 4 lata, to tata zabrał mnie ze sobą do Biblioteki Miejskiej. Jak weszłam, wydawała mi się ogromna. Było tam bardzo dużo książek i takie wielkie, brązowe pokrowce na buty. Tata posadził mnie przy stoliku i podał dużą książkę z bajkami. Oczywiście wtedy oglądałam tylko obrazki, bo jeszcze nie potrafiłam czytać. Siedziałam jak zaczarowana.
- A co wtedy robił dziadek?
- Zniknął gdzieś pomiędzy regałami, szukał książek do wypożyczenia. Już wtedy postanowiłam, że też tak będę chciała.
- I od razu zaczęłaś czytać książki?!
- Nie, tak od razu nie. Na początku czytali mi rodzice i starsza siostra, ale jak miałam 6 lat, to potrafiłam już czytać i poprosiłam tatę, żeby założył mi moją własną kartę biblioteczną. Odkąd pamiętam, widziałam mojego tatę z książką. On też bardzo dużo czytał. Myślę, że ten normalny dla mnie widok głęboko wyrył się w pamięci.
- A dlaczego nie kupiłaś sobie książek?
- Wiesz, jak ja byłam mała, to nie kupowało się nowych książek, chodziło się do biblioteki wypożyczać.
- I co czułaś kiedy czytałaś?
- Jak byłam w Twoim wieku, to właśnie czytanie książek sprawiało, że przenosiłam się w inny, kolorowy świat. Wyobrażałam sobie, jak wyglądają bohaterowie książek, ich dom, rodzina. Razem z nimi przeżywałam fascynujące przygody. Można powiedzieć, że byli to moi przyjaciele.
- Czy czytałaś dużo książek?
- Bardzo dużo. Jak byłam dzieckiem, to nie było bajek w telewizji, gier komputerowych. Dzieci, czytając książki, przenosiły się do innych światów. To z książek dowiadywały się o świecie. Sama wymyślałam to, jak wyglądali bohaterowie. Razem z nimi przeżywałam przeróżne przygody. To moja wyobraźnia tworzyła książkowy świat. Bardzo lubiłam tak spędzać wolny czas.
- A miałaś jakieś zwyczaje czytelnicze?
- Mnóstwo. Na przykład zawsze jak szukałam książki, to powolutku chodziłam pomiędzy regałami i jak znalazłam tytuł, który wydał mi się ciekawy, to delikatnie wyciągałam książkę z półki i cichutko mówiłam „cześć”. Bardzo lubiłam czytać przy zapalonej świecy, kiedy padał deszcz. W lecie siadałam z książką na ławce pod blokiem. W domu kładłam poduszkę i koc na parapecie i potrafiłam tak czytać godzinami.
- A czy miałaś jakieś ulubione książki?
- Tak. Ich rodzaj zależał od tego, ile miałam lat. Jak byłam w twoim wieku, to uwielbiałam „Muminki”, „Opowieści z Narnii” i „Dzieci z Bullerbyn”. Uwielbiałam Włóczykija i Małą Mi. „Dzieci z Bullerbyn” przeczytałam kilka razy. Bardzo chciałam mieć taką przyjaciółkę jak Lisa. Jak już byłam starsza, to pokochałam „Jeżycjadę” Małgorzaty Musierowicz.
- A o czym jest ta „Jeżycjada”?
- Jest to cykl książek, opowiadających o życiu młodych ludzi. Każda książka opowiada o losach innego bohatera, ale pozostałe postaci powtarzają się. Moja ulubiona część to „Kłamczucha”. Wydarzenia tych książek w większości dzieją się w czasach, gdy ja byłam mała. Uwielbiam te książki do dzisiaj. Nawet zakupiłam całą serię do domu.
- A kiedy miałaś czas czytać?
- Czytałam w każdej wolnej chwili w domu, ale też bardzo często czytałam w szkole na przerwach. W szkole podstawowej, do której chodziłam, było pod bocznymi schodami okno z niskim, szerokim parapetem. Bardzo często tam siadałam i uciekałam w świat książek. Zdarzało się, że po lekcjach zapominałam iść do świetlicy i mama znajdowała mnie właśnie tam, czytającą książki.
- Czy nadal lubisz czytać?
- Nadal uwielbiam. Nie mam, niestety, za wiele czasu, ale każdą wolną chwilę spędzam z książką. Bardzo lubię też kupować nowe książki ulubionych autorów. Książki teraz pomagają mi „uciekać” w spokojniejszy, kolorowy świat. Zawsze mam przy sobie książkę. Zdarza mi się czytać w kolejce sklepowej.
- O tak! Mamy w domu mnóstwo książek. A dlaczego w ogóle je kupujesz?
- Uwielbiam to pierwsze spotkanie z książką, jej zapach. Nawet teraz, w dorosłym życiu, potrafię długo wybierać książki w księgarni. Bardzo lubię obdarowywać moich najbliższych książkami.
- Bardzo dziękuję Ci za wywiad.
- Dziękuję!
Czy jako dzieci chętnie sięgaliście po książki?
Mama: Tak, pamiętam z wczesnego dzieciństwa, że wieczorem mama czytała mi przed pójściem spać i bardzo to lubiłam. Później, gdy czytałam już sama książka zawsze była znakomitym antidotum.
Tata: Ja także bardzo lubiłem, gdy mama mi czytała, szczególnie serię „Poczytaj mi mamo”.
Czy w domu mieliście dużo książek?
M: Tak, w moim rodzinnym domu zawsze było ich dużo i tak jest nadal.
T: Moja mama bardzo lubiła czytać i w związku z tym w domu zawsze było bardzo dużo książek.
Książki o jakiej tematyce najlepiej Wam się czytało?
M: Bardzo lubiłam literaturę, z której dowiadywałam się, jak żyje się w innych krajach.
T: Ja lubiłem czytać książki przygodowe.
Teraz jest więcej książek dla dzieci niż kiedyś?
M: Jest ich zdecydowanie więcej niż kiedyś, są bardzo ciekawe, poruszają wiele mądrych kwestii, co więcej, są interesujące nawet dla dorosłego, który czyta z dzieckiem. Wzruszają, bawią, dostarczają całej gamy wrażeń.
Czy mieliście jakiegoś ulubionego pisarza?
M: Nie, ja raczej zwracałam uwagę na tematykę książki i czy dobrze się ją czyta, zresztą tak mi zostało do tej pory.
T: Ja lubiłem Alfreda Szklarskiego i Papcia Chmiela.
Lubiliście czytać lektury szkolne?
M: Pewnie nie powinnam tego mówić, ale zdecydowanie lepiej czytało mi się lektury uzupełniające i generalnie książki które sama wybierałam, niż te obowiązkowe.
T: Z lekturami bywało różnie, jedne były bardziej ciekawe, inne były mniej ciekawe.
Jakie z przeczytanych w dzieciństwie książek najbardziej zapadły Wam w pamięć?
M: „Kubuś Puchatek”, „Dzieci z Bullerbyn”, „Szatan z siódmej klasy”, „Ania z Zielonego Wzgórza” i na koniec mój ulubiony „Mały Książę”.
T: Ja też miło wspominam „Szatana z siódmej klasy”, oprócz tego „Przygody Tomka Sawyera”, serię przygód z Tomkiem i „Trylogię” H. Sienkiewicza.
Macie jakieś książki, do których chętnie wracacie nawet w dorosłości?
M: Tak, jest to „Mały Książę”. To książka, którą czytając w różnych etapach życia odkrywa się na nowo. I jest ponadczasowa. Nie wiem czy pamiętasz, ale po raz pierwszy czytałam Ci ją jak miałaś cztery lub pięć lat. Jakiś czas później przeczytałaś ją sama i wydaję mi się, że kilka lat później powtórzyłaś. Zdaje się, że za każdym razem pojmowałaś ją inaczej.
T: Tak, „Mały Książę” to znakomita książka.
Wywiad przeprowadziła
Maja Sierpień kl. 4c